Nie przywykłem do tego, że ktoś mnie pozbawia głosu. Założyłem więc kolejne konto.
Łączę się znów przez TORa, więc jestem ciekaw reakcji - po ilu minutach, tym razem, zostanę zbanowany
Po kolei.
Tak, łączę i będę łączył się przez TORa. Wy działacie bardzo szybko i skutecznie i jestem wręcz pewien, że jeśli łączyłbym się normalnie to szybciutko jakiś donos by poszedł. I miałbym problemy. Nic by na mnie nie znaleźli, ale smród by pozostał.
W niektórych kwestia może nie zostałem poprawnie zrozumiany. Ciężko jest się wyrazić w jednym poscie.
Organizacja przydzielająca mi chłopców nie wie o moich skłonnościach. Osoba z moimi skłonnościami nie może się tym afiszować praktycznie w ogóle. Z osób spoza środowiska wie o mnie kilka osób (w tym matka) i te osoby cały czas mnie wspierają. Ja bardzo chciałbym móc żyć normalnie, bez kłamstwa. Ale w obecnych czasach oznaczałoby to wykluczenie społeczne. Nici ze studiów, z kariery zawodowej. Całe życie przesrane. Jestem młody, zdolny, chce w przyszłości mieć rodzine, założyć własną firmę. Na razie trzeba kombinować wybierając mniejsze zło.
Teraz, po półtorej roku znajomości już nie uważam że ja tych chłopców okłamuje. Takie wrażenie miałem, i owszem, na samym początku. Teraz już wiem, jestem z siebie dumny, że udało mi sie zwalczyc wszelkie pobudki i o ile na poczatku rzeczywiscie bylem seksualnie zafascynowany tymi chłopcami. Tak teraz jestem z nimi tak bardzo zwiazany, tak strasznie mi na nich zalezy, ze są dla mnie jak prawdziwi bracia. I nigdy, przenigdy bym ich nie skrzywdził. Nie potrafiłbym. Staram sie nie grac na emocjach, czesto sam analizuje wiele sytuacji bojac się czy aby kogoś nie zmanipulowałem. Nie wykorzystuje ich słabości. Jestem dumny, że mimo swoich skłonnosci, nie daje ich po sobie poznać.
Nie róbcie ze mnie potwora, mam swój rozum, nigdy nikogo nie skrzywdziłem.
Moją intencją nie jest też chwalenie się tymi rzeczami, przed kim? Po co? Chciałem Wam pokazać, że ja też jestem w stanie prowadzić w miarę normalne relacje z dziećmi...
Wysyłacie mnie na "pedofil.pl". Pisałem, że jestem pod opieką psychologa, z którym regularnie się spotykam. Pod wpływem tych spotkań, oboje doszliśmy do wniosku, że żadne leczenie farmakologiczne nie jest wskazane. Pomocne moga byc za to kontakty z dziecmi, bo jestem osoba bardzo młodą, ktorej psychika sie dopiero ksztaltuje. Jesli bede mial duzo kontaktow z dziecmi, bede poznawał ich niewinne, otwarte duszyczki to w przyszlosci nigdy nie odwaze się nikogo skrzywdzić... Jednoczesnie powinienem pielegnowac swoje relacje heteroseksualne. Srednio dwa razy w miesiacu zdaje mojemu specjaliscie szczegolowe relacje, informuje o problemach. Psycholog zdazył juz poznac osobiscie moich chlopcow. Jest to dla niego nowa sytuacja, jestem jego pierwszym takim przypadkiem...
Na razie, tego sie trzymam i wydaje mi sie ze to pomaga. Chłopcy pociągają mnie mniej niż przed rokiem.
I... Chyba nie nazwałbym siebie pedofilem. Nie potrafię znależć na siebie żadnego określenia.
Ja nie staram się tego racjonalizować, bo seks z dzieckiem nie ma żadnej racji bytu. Nikogo nie staram się przekonywać, ja tylko piszę o sobie. Szczerze. A to co każdy z Was wyciągnie to już Wasza indywidualna sprawa.
Wśród osób heteroseksualnych też są gwałciciele.
Wśród osób o moich upodobaniach - również.
Ale przecież nie każdy heteroseksualista jest gwałcicielem. To raczej malutki procent. To samo jeśli chodzi o pedofilów.
Ludzie są dobzi albo źli. Ale to nie orientacja definiuje do której grupy się należy...
Na szczęście, nie wszyscy zamykają mi drzwi przed nosem. Jest wiele takich, którzy naprawdę starają sie mnie zrozumieć i pomóc.
Pozdrawiam,
Elite