Re: Bóg dobrem i złem

31
Andy72 pisze:Nieprawda że Jezus nie bał się Krzyża. Prosił "oddal ode Mnie ten kielich", pocił się w Ogrójcu podobno krwawymi łzami. Cierpiał niewyobrażalnie bo poniósł ze sobą grzechy miliardów ludzi.
1000% katolicyzmu...nie rozsądku
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 11:23 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

32
Zwłaszcza wizja tych grzechów za miliardy ludzi przemawia do wyobraźni...:)

Andy wyluzuj, nie za grzechy miliardów Jezus umarł, tak tylko ludzie zrozumieli i wytłumaczyli sobie coś, na co oni sami nigdy by się nie zgodzili... Ale gdyby którykolwiek z nich oddalił STRACH, dokonałby tego, co Jezus dokonał.

"Oddal ten kielich" dotyczy nie śmierci, a cierpienia fizycznego. Sądzę, że Bóg 'oddalił go' od Jezusa... Jego cierpienie na pewno nie było takie, jak ludzka wyobraźnia podpowiada.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 11:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bóg dobrem i złem

33
Andy72 pisze:Czy Twoim zdaniem Bóg nie cierpi? i pozwala na cierpienie innych?
Bóg jak najbardziej zezwolił na cierpienie ... swojego Syna. W idei chrzescijaństwa.
W jaki sposób miał się jednać z ludźmi, wybawiac ich od zła i cierpienia samemu zsyłając cierpienie na Jezusa? Jak miał zapobiegać rozlewowi krwi samemu lejąc krew? :rolleyes:
Niestety to przyjęcie pogańskich i barbarzyńskich pomysłów, ze Bóg oczekuje wobec siebie krwawej ofiary. W Stest. ofiarna krew leje się strumieniami, leje się w chrzescijaństwie, bez krwi nie ma zbawienia.
Bez męki Jezusa na krzyżu cała misja traci sens. Jezus dożywający sędziwej starości nie wchodzi w rachubę, musi umrzeć. W wymiarze duchowym i religijnym nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przelewu krwi i cierpienia. Żeby była jasność Jezus panicznie bał się śmierci i prosił, aby ją oddalić. Skoro był czlowiekiem cierpiał i umierał jak człowiek. Wystarczy elementarna znajomość NT.
Nie kto inny jak Jahwe robił testy Abrahamowi każąc zabić mu syna na stosie ofiarnym, idea pozostała.
Wracamy do idei dobra Boga - czy Bóg rozlewający ludzką krew jest dobry?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:16 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Bóg dobrem i złem

34
bezemocji pisze:Wracamy do idei dobra Boga - czy Bóg rozlewający ludzką krew jest dobry?
rozmawiamy oczywiście teoretycznie - w świetle ST i NT. nie, Bóg rozlewający krew nie może być dobry, ale tu wielu może się ze mną nie zgodzić ( "Gott mit Uns" ) - jeżeli Bóg rozlewa krew moich przeciwników/wrogów - jest nie tylko dobry, ale wręcz kochany
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:20 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

36
... i wracamy do ludzkich wyobrażeń i interpretacji Boga. Jakakolwiek idea czy określenie jest jednak naszego autorstwa, nikogo innego.
A to, że kocha, a to że lubuje się w nieszczęściu wrogów :)
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:24 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Bóg dobrem i złem

37
bezemocji pisze:... i wracamy do ludzkich wyobrażeń i interpretacji Boga. Jakakolwiek idea czy określenie jest jednak naszego autorstwa, nikogo innego.
A to, że kocha, a to że lubuje się w nieszczęściu wrogów :)
o to właśnie w tym wszystkim chodzi. a dyskutowac mozna jedynie rozpatrując czy w świetle ST lub NT można Boga tam wyobrażonego nazwać złym czy dobrym "inaczej" podpierając się w swojej argumentacji cytatami z tych ksiąg pochodzących...ale to dyskusja czysto akademicka
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:29 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

38
Jakakolwek idea i wyobrażenie jakiegokolwiek Boga obejmuje znaczne wykraczenie poza ST i NT, religii i koncepcji Boga tysiące, wszystkie bez wyjątku naszego autorstwa. Nikogo innego. O skrajnych już napisałem.
Przy znajomości tekstow biblijnych swoją drogą mozna wykazać dwa sprzeczne obrazy Boga - miłości i przebaczenia oraz pomsty i kary.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:40 przez bezemocji, łącznie zmieniany 3 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Bóg dobrem i złem

39
bezemocji pisze:Przy znajomości tekstow biblijnych swoją drogą mozna wykazać dwa sprzeczne obrazy Boga - miłości i przebaczenia oraz pomsty i kary.
i chociażby juz tylko to wskazuje wyraźnie, że cos z tą Biblia jest nie tak...albo z Bogiem w Biblii ukazanym
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:41 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

40
Ludzie poprostu przypisywali Bogu swoje cechy, te dobre ale i wady, np. mściwość, złość, już w Nowym Testamencie jest bardziej "Zaawansowany" obraz Boga, tutaj starano się Boga przedstawić jako jakieś najwyższe dobro a nie na podobieństwo człowieka.
Stary Testament, to zato mieszanina różnych mitologii, tam Bóg przypomina Posejdona albo Zeusa. Jest zwykle dobry, ale ma kaprysy ;) Tak jak ludzie. Zresztą w Starym Testamencie mamy scenę jak człowiek walczy z Bogiem i nawet go pokonuje, Stary Testament to takie starożytne spojrzenie na to kim jest Bóg.
Jezus w Ewangeliach też miał słabsze chwile, bywał zły na kogoś albo miał chwile słabości, ale ogólne był przedstawiony jako kwintesencja mądrości i dobra.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:50 przez voltaren, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

41
nasuwa mi się takie pytanie: dlaczego więc Biblii nie dołączyć albo postawić na półce obok "Mitologii" Parandowskiego? Chyba tam jest dla niej najwłaściwsze miejsce
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 12:52 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

42
Zostawmy przeglądy historyczne :) Każda koncepcja jaka by nie była jest naszym odbiciem - oczekiwań, dążeń i potrzeb, ciągle naszym dziełem. W tamtych czasach były takie, dzisiaj inne.
Wszystko płynie, więc i te obecne idee także staną się historią. Zostaną za to stałe elementy według jakich obrazujemy Boga - potrzeba dobra, miłości i ... nieśmiertelności :)
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 13:02 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Bóg dobrem i złem

43
Szymon pisze:nasuwa mi się takie pytanie: dlaczego więc Biblii nie dołączyć albo postawić na półce obok "Mitologii" Parandowskiego? Chyba tam jest dla niej najwłaściwsze miejsce
Cóż Mitologii Parandowskiego nikt nie czyta jak Świętej Księgi, a Strary Testament jest Świętą Księgą dla wielu Żydów. Pozatym to mądrości wielu pokoleń Żydów, kawał ich historii, może i to zbiór mitologii, ale też ich historia, a także filozofia tego narodu.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 13:07 przez voltaren, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

44
Andy72 pisze:Nieprawda że Jezus nie bał się Krzyża. Prosił "oddal ode Mnie ten kielich", pocił się w Ogrójcu podobno krwawymi łzami. Cierpiał niewyobrażalnie bo poniósł ze sobą grzechy miliardów ludzi.
Skąd o tym wiadomo? Ponoć kiedy Jezus się modlił, wszyscy uczniowie spali jak kamienie. W dodatku, byli w pewnej odległości od Niego. Skąd zatem Ewangelista wiedział, jakich słów Jezus używał? A może to tylko czyjś wymysł?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 15:08 przez kasia88, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

45
Na ten temat w Piśmie są dwie wersje, w sumie nie o tym mowa :)
Przy wątku dobro-zło odnosnie Boga pojawił się .... Jezus jaki się boi, albo jest nieustraszony. Obie relacje ewangeliczne mogę rozwinąć w temacie o przeinaczaniu Pisma. Tak jest, wszystkie opisy pochodzą z ustnych wieści. Wszystko wskazuje na to, że nie naocznych świadków owych wydarzeń. :)
Bóg który się boi nie wygląda za dobrze. W judaizmie Jahwe mógł robić wszystko, ale się nie bać, nie mówiąc o wcielaniu w inne osoby, postaci w pieluchach i dobrowolnej śmierci. Samobójstwo Jahwe, choćby na parę dni całkowicie odpadało.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 15:23 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Bóg dobrem i złem

46
Lidka pisze:
Andy72 pisze:Na czym właściwie polegało zwycięstwo Jezusa na Krzyżu?
Andy, Jezus był człowiekiem, ale ze świadomością o niebo wykraczającą ludzką. On wiedział doskonale, że śmierci NIE MA, wiedział, że nasze korzenie są 'nie z tego świata', kim i dlaczego jest człowiek i wiedział, że śmierć ciała nie oznacza śmierci duszy, że to nie koniec , a początek. Usiłował wytłumaczyć ludziom, że Bóg jest Miłością (mój post wyżej) i że każdy ma ją w sobie. Oraz że poprzez miłość człowiek łączy się z Bogiem. Zatem trzeba żyć miłością i eliminować strach, bo nie ma czego się bać.

Jezus nie bał się śmierci na krzyżu i w ten sposób usiłował ludziom udowodnić to, że śmierci nie ma. Bo miłość zwyciężą wszystko, nawet śmierć. Nic więcej...

A jak ludzie to zrozumieli? - masz we wszystkich chrześcijańskich religiach na różne sposoby...:)
Dodatkowo zwrócił uwagę na to, iż nawet umierając na krzyżu można wybaczyć swoim oprawcom.
Wybaczenie jest wyzwoleniem i powiększeniem swojej świadomości i energii.

Czystość i wibracja jego energii i wynikające z tego możliwości stwórcze były i są poza zasięgiem największych znanych i nieznanych mistrzów żyjących na Ziemi, dlatego tak trudno nam zrozumieć potęgę jego nauk.
Obrazowo to przedstawiając, Jezus miał stałe połączenie z wyższymi wymiarami np. ze swoim Ojcem, widział przestrzenie w wymiarach, tak jak my oglądamy filmy w kinie 3D - np. Avatar. Pobierał stamtąd wskazówki, nauki.
Widział na wskroś pozytywne urządzenia w ludzkich organizmach, które są niewidzialne, nieznane ludzkiej nauce i miał moc by je naprawiać czyli leczyć, jeśli uleczenie było w planie Duszy chorego.
Nawet jego uczniowie nie byli gotowi na przyjęcie pełni jego wiedzy i umiejętności, dlatego z czasem jego nauki uległy wypaczeniu i stały się instrumentem władzy.
Można powiedzieć, że Jezus był wcielonym Bogiem.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2011, 14:48 przez ole, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Bóg dobrem i złem

47
ole pisze:Dodatkowo zwrócił uwagę na to, iż nawet umierając na krzyżu można wybaczyć swoim oprawcom.
Wybaczenie jest wyzwoleniem i powiększeniem swojej świadomości i energii.
Wszystko brzmi poważnie - problem w tym, że w innej relacji ewangelicznej u Marka Jezus jest pobity, wykpiony, osamotniony i opuszczony nie tylko przez własnych uczniów, ale ostatecznie nawet przez swojego Boga. W trakcie wszystkich wydarzeń pasyjnych wypowiada tylko jedno zdanie tuż przed śmiercią, krzyczy głośno: „Eloi, Eloi, lema sabachthani" („Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?").
Łukasz jaki przejął większość materiału do Marka portretuje Jezusa krańcowo odmiennie, starannie usuwa z tekstu wszystkie opisy uczłowieczające Jezusa. W Łukaszowej relacji Jezus bynajmniej nie milczy, a kiedy przemawia, widać, że w pełni panuje nad sytuacją. Na krzyżu w przedśmiertnych konwulsjach, wdaje się w błyskotliwą konwersację z jednym z ukrzyżowanych obok złoczyńców, zapewniając, iż jeszcze tego samego dnia spotkają się w raju (Łuk.23,43).
Te opisy o przebaczaniu oprawcom nie pochodzą nawet od naocznego świadka, tylko nieznanego autora jakie znalazły się w Piśmie znacznie później. Przy pomocy przestawiania słów Jezus znalazł się obok złoczyńców, nie będąc nim samym, choć był sądzony wedłu rzymskiego prawa jako buntownik i złoczyńca.
Całość wygląda na zabieg egzegetyczny i teologiczny, formę literackiej kompozycji dla potrzeb formującej się doktryny. Najstarsze manuskrypty Listu do Hebrajczyków potwierdzają wersję Marka.
Stąd dalsze współczesne teorie ezoteryczne o wibracjach i energiach są sporo na wyrost, bez podstaw, zresztą bazują na dawno zmanipulowanym i przeredagowanym tekście. :)
Materiały biblijne tego typu nie opisują rzeczywistych wydarzeń, a raczej służą celom dydaktycznym nowego kościoła.
Jak powstawały omawiam w osobnym temacie - Przeinaczanie Pisma.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2011, 17:56 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Bóg dobrem i złem

48
Andy72 pisze:Świat jest nadal zły, ale jak Jezus powiedział Juliannie z Norwich "wszystko będzie dobrze", po śmierci nie czeka piekło, a po skończeniu świata będzie lepszy świat.
Teoria ta tłumaczy całkiem nieźle zło świata.
Teoria ta nie tłumaczy niczego. Najwyżej pozwala opanować rozedrgane emocje jej wyznawcom, a i to tylko wtedy, gdy zderzenie ze 'złem' nie wykracza poza pewien stereotyp.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia - rozmowy rozmaite”

cron