Kanwą tematu są wersy Pawła dla koryntian:
"A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę" - II Kor. 9:8
Jak to rozumiemy? To zależy co jest "wszelką dobrą sprawą".
Może to być dobro rodzin, nas samych, bliźnich, no i rodziny w wierze, korynckiego zboru, tamtejszego kościoła. Także obecnego kościoła.
Stąd namowy do hojnego łożenia są całkiem sensowne Tym bardziej, że miałoby tto następować w wyniku obfitej łaski samego Boga.
Re: Chrześcijanin a błogosłwieństwo materialne - w rozumieniu niekatolików
31
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 9:43 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: