Re: O hipokryzji zakonników na przykładzie reguły Zakonu Świętego Jana.

1
Treść reguły http://www.fortisy.pl/images/stories/ar ... skiego.pdf
I niech nie żądają więcej nad to, co im się należy, a więc chleba, wody i szat, bo tylko to im przyobiecano...
Bardziej "utuczonych" księży od zakonników nie widziałem. Zaś Zakon Świętego Jana należał swego czasu do najbogatszych.
A jeżeli którykolwiek z braci - co oby nigdy się nie zdarzyło - przez grzeszną namiętność zostanie do
grzechu cielesnego przywiedziony, to: jeśli zgrzeszył w sekrecie, niechaj pokutuje w sekrecie i nałoży na
siebie stosowną pokutę.
Rozumiem, że jak grzeszył w sekrecie to wszystko Okej :) Gdyż nikt sam na siebie pokuty nie nakładał. Bowiem by już nie było żadnego sekretu. Co najwyżej klepną jedną zdrowaśkę więcej. :)
O sposobie wzajemnej naprawy braci
Takoż, jeśli dwaj bracia przebywają razem i jeden z nich zachowa się niegodnie i źle, niechaj ten drugi nie
wydaje go ludziom ani Przeorowi, ale pierwej ukarze go sam, a gdyby się temu opierał, niech wezwie
dwóch lub trzech braci, by go wspólnie ukarać, I jeśli ów się poprawi, niech się radują. Ale jeśli nie chce
się poprawić, niechaj brat ten spisze owego przewiny i potajemnie prześle Mistrzowi, a ten wraz ze
Zgromadzeniem wydadzą stosowne polecenia co do złoczyńcy.

O oskarżaniu jednego brata przez drugiego
Niechaj jeden brat nie oskarża drugiego brata, chyba że może udowodnić przewiny jego. A jeżeli oskarży i
nie będzie mógł udowodnić, nie jest bratem.
To stoi w sprzeczności gdyż jeśli jeden popełnił winę tylko przy jednym świadku. To nie ma możliwości udowodnienia mu tego. To sprzyja więc patologiom.
W taki sposób postanawiamy, aby z wszystkich ludzi
nikt się nie ważył nasz zakaz i nasze postanowienie unieważnić, lub podstępnym sposobem przeciw nam
wystąpić, l jeśli jakaś osoba, duchowna lub świecka, pozna treść naszego postanowienia i zakazu i w
podstępny sposób zechce przeciw nim działać, to jeśli po raz drugi i trzeci bez odpowiedniego
zadośćuczynienia tak zrobi, niechaj poczuje na sobie gniew Boga, Ojca Wszechmogącego i jego świętych
apostołów Piotra i Pawła. Amen!
Nie dają możliwości polemiki. To przecież najczystsze podejścia jak w sektach. Tylko dziwne Ja jakoś krytykuje to 20 raz bez zadośćuczynienia i jakoś "gniewu Bożego" nie czuje. :)
___________________________________________________

Ps.: Jeśli admini lub modzi uznaj, że temat jest założony w złym dziale to proszę o przesunięcie. :)
Ostatnio zmieniony 11 sty 2013, 14:19 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: O hipokryzji zakonników na przykładzie reguły Zakonu Świętego Jana.

2
Musisz być widocznie cierpliwszy albo wstąpić do Zakonu Świętego Jana Jerozolimskiego :D
Spisane w Weronie ręką Alberta, kapłana świętego Kościoła Rzymskiego, kardynała i kanclerza, w roku narodzenia Pana naszego 1185, w czwartym roku pontyfikatu papieża Lucjusza III. Jest to wierny odpis ustanowionej przez papieża Lucjusza i bullą opatrzonej reguły.
Źródło:
tłumaczenie tekstu Reguły zaczerpnięto z książki T. W. Lange " Szpitalnicy, Joannici, Kawalerowie Maltańscy", Warszawa 1999, s. 55-60
Nieco to leciwe zapiski ;)
Ostatnio zmieniony 11 sty 2013, 19:34 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: O hipokryzji zakonników na przykładzie reguły Zakonu Świętego Jana.

3
Leciwe Zakon Świętego Jana powstał w epoce Krucjat lecz istnieje do dnia dzisiejszego pod nazwą Suzerenny Zakon Szpitalny Świętego Jana Jerozolimskiego z wysp Rodos i Malty. Reguła nie zmienne do chwili obecnej.

Nawet się tam nie wybieram. Zwroty, które wyszczególniłem były w każdej regule Zakonnej tylko do tej pory pozostałe Zakony Zdążyły co nieco pozmieniać ten Zakon swoją zostawił bez zmian.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2013, 20:26 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: O hipokryzji zakonników na przykładzie reguły Zakonu Świętego Jana.

4
Widocznie im z tym dobrze :) Widzisz Twardostoj, gdybym utworzył przykładowo zakon "św golonki pod wezwaniem kotleta schabowego" a jego prawa ustanowił podług bieżących potrzeb epoki w której żyję, to po co miałbym cokolwiek zmieniać ? Ma swych zwolenników, znaczy się zdaje egzamin. Mój zakon - moje reguły i na wszelki wypadek (analogicznie) zastrzegłbym, żeby się inni w jego struktury nie wtranżalali, zarówno osoby świecki jak i duchowne :P W ten oto sposób przetrwali (powiedzmy), w nieco zmienionej formie po dzień dzisiejszy. Może i jako relikt przeszłości ale jednak odnieśli pod tym kątem sukces :)

PS
Literka "i" uciekła w tytule wątku, pozwoliłem sobie poprawić ;)
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron