Moment, kto interpretuje dosłownie biblijne mitologie o raju? :rolleyes: Kto interpreteje dosłownie gadającego węża? Tego co został ukarany pełzaniem na brzuchu chociaż tak dokładnie się poruszał?
Tutaj nawet literalisci Świadkowie i wyznawcy z "pasa biblijnego" widzą w tej opowiastce metaforyczne symbole i przesłania.
W oficjalnych egzegazach chrześcijańskich nikt nie upiera się, że to faktyczne wydarzenia gdzie ludzie żyli po 900 lat w pełnym zdrowiu i szczęśliwości. Przyjmując fundamentalistyczne datowania biblijne od razu kolizja z przebiegiem antropogenezy. Świat jakoś nie powstał prawie 6 tys. lat temu a grubo dawniej. Tak więc o dosłownym odbiorze takich tekstow zresztą z dwóch źródeł także mitologicznych, raczej nie ma mowy. Ot alegoria teologicznego stanu jaki rzeczywiście nie miał miejsca - niezakłóconej więzi między Bogiem a ludźmi oraz między ludźmi a przyrodą, zerwanej po nieposłuszeństwie pierwszych ludzi. Jakimże to faktycznym nieposłuszeństwie?
Może kiedyś człowiek żył zgodnie z naturą, ale niestety krótko, w ciągłym zagrożeniu, zmagając się ze zwierzętami, pasożytami, chorobami i klimatem. Niestety do 900 i 700 lat pierwszych ludzi dużo mu brakowało. Szacuję ówczesną średnią wieku mniej więcej na ok. 30 lat, albo i mniej. O jakimś oświeceniu także ludzie wówczas nie śnili. Chyba, że zobaczyli piorun albo jasność przed oczami po uderzeniu się w głowę.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: