PiotrRosa pisze:polliter pisze:PiotrRosa pisze:A ja miałem przyjemność poznać osobiście. I mam nieco odmienne zdanie... Nigdy nikomu nie odbierałem prawa do odmiennych poglądów. Do krytykowania postaw innych. Ja również mam obiekcje do niektórych reakcji JPII na pewne sprawy. Nie wiem jednak i tylko mogę się domyślać, dlaczego postępował tak, a nie inaczej. Dlatego nie czuję się upoważniony do krytykowania go za takie, a nie inne zachowania...
Przecież ja na nikogo nie pluję i nikogo nie obrażam. Czy to, że był przeciętnym papieżem, to obraza? Oceniam jego pontyfikat jako przeciętny i tyle. Moje oceny nie są "jedyne słuszne i jedyne prawdziwe" (gdzie to przeczytałeś? Nigdzie tak nie napisałem).
Jak to kim ja jestem, żeby go krytykować? Wolno mi krytykować każdego, a zwłaszcza osobę publiczną, bo Jan Paweł II, jak każdy polityk, był osobą publiczną. Rozumiem, że Twoim zdaniem pewne osoby wolno krytykować, a pewnych nie wolno. W kraju, w którym - w bezceremonialny sposób - można krytykować każdego polityka, artystę, dziennikarza i celebrytę, nie można krytykować Papieża. Jeśli nie podoba mi się to, co czynił Wojtyła, to mam zamknąć gębę i siedzieć cicho, a jak nie podoba mi się np. Rydzyk, to mogę to robić, kiedy mi się podoba, bo to wolny kraj!
Czytaj z łaski swojej teksty, do których się odnosisz. Nikt nie odbiera ci prawa do krytykowania. Pisałem to wyraźnie. Rozróżnij jednak krytykę od krytykanctwa. Napisz wyraźnie i uzasadnij dlaczego uważasz tak, a nie inaczej. Polemika ze stwierdzeniem :Kowalski jest be" jest dość trudna. Napisz wyraźnie, w czym Jan XXIII był jako papież lepszy od Jana Pawła II. W czym przewyższał go Jan Paweł I. Czy Grzegorz XIII ma być wielki, bo wprowadził nowy kalendarz? Wtedy będziemy mogli porozmawiać. Ja też nie jestem bezkrytyczny wobec jego pontyfikatu. Były rzeczy, które mi się nie podobały. Ale zawsze wychodziłem z założenia, że błędów nie popełnia tylko człowiek ubrany w drewnianą jesionkę.
Napisałem wyraźnie dlaczego tak uważam (czytam teksty, do których się odnoszę i Tobie też polecam
), ale zawsze mogę powtórzyć:
- Jan Paweł II uwstecznił Kościół. Wielkie nadzieje związane z Soborem Watykańskim II zostały zniweczene przez Pawła VI. Następnie Wojtyła, już jako Jan Paweł II, szedł dalej tym krokiem potępiając jednoznacznie antykoncepcję i aborcję, co było jednym z głównych postulatów soboru. Ten polski konserwatysta zahamował drogę Kościoła ku współczesnemu człowiekowi,
- Był dwulicowy. Mieszał się do wewnętrzej polityki Polski, wspierając finansowo "Solidarność" z pieniędzy Watykanu (popieranie jednej siły politycznej przez inne państwo jest ingerencją w wewnętrzne sprawy kraju), a zabraniał duchownym ingerowanie w politykę (i to w krajach, w których przez dyktatury wojskowe, straciło życie dużo więcej osób niż w Polsce). Jeśli ktoś zabrania innym tego, co sam robi, to ja to nazywam dwulicowość (ja naprawdę rozumiem szczytny cel, ale próbuję patrzeć obiektywnie)
Nie chcę wychwalać papieży, bo jako agnostykowi, mi nie wypada, ale sam tego chciałeś:
Jan XXIII był rewolucjonistą, widział, że świat idzie do przodu, a Kościół stoi w miejscu. Wbrew swoim doradcom, stworzył Sobór Watykański II, który miał "przewietrzyć" Kościól i dopasować go do wiernych. Udowodnić, że Kościół jest żywy, a nie martwą mumią ze średniowiecznymi dogmatami, które nijak nie pasują do współczesnego świata. Jestem przekonany, że gdyby było mu dane zakończyć to, co rozpoczął, Kościół Katolicki wyglądałby zupełnie inaczej
Podobnie sprawa wygląda z Janem Pawłem I - szym. On też pragnął zrobić porządek z rozpanoszoną i rozdmuchaną administracją Kuri Rzymskiej, która ma więcej do powiedzenia niż papież i ona faktycznie rządzi; podsuwając mu odpowiednie papierki do podpisania. Ze skompromitowanym współpracą z mafią, Bankiem Watykańskim i jego szefem abp. Marcinkusem. Pragnął zrobić porządek, ale podobnie, jak Janowi XXIII - mu, zabrakło mu czasu. O tych aferach pisały gazety na całym świecie, a ś.p Wojtyła wszystko przywrócił do normy.
Grzegorz XIII, jak sprytnie zauważyłeś, stworzył kalendarz, którym posługujemy się do dziś, jeśli to dla Ciebie zbyt mało, to dodam tylko, że kładł nacisk na edukację duchownych. Uważał, że przedstawiciel Kościoła powinien być inteligentny, wykształcony i obeznany z kulturą i sztuką, co wcale nie jest oczywiste nawet w naszych czasach. Wojtyła przywrócił stary punkt widzenia Kościoła - księża i biskupi mają słuchać papieża i podporządkować mu się. Nie ma miejsca na samodzielne myślenie. Nawet teolodzy przed publikacją artykułu, czy książki powinni otrzymać zgodę Kościoła (Kongregacja Do Spraw Mediów, czy jakoś tak to się nazywa, nie pamiętam
)
Przykładów papieży lepszych i ważniejszych jest sporo, ale jeżeli ktoś uważa, że Jan Paweł II był "papieżem tysiąclecia", to jego sprawa. Moim zdaniem był przeciętny. I o co tu kruszyć kopie? Ja mam swoje zdanie, Wy macie swoje i dlatego ten świat jest piękny, bo nie jesteśmy tacy sami :hhhh:
Mam nadzieję, że Cię usatysfakcjonowałem. Pozdrawiam!