18
autor: Katarynka
A tak naprawdę w tym wszystkim jest jakiś "PREZES". Siorbie kasę za bycie nim, za sztab podlegających mu ludzi. I gdyby coś takiego wydarzyło się w bardziej cywilizowanym kraju, to poleciałby głowy nie tylko tcyh na dole. A tu jest jak zawsze-koziołek ofiarny i góra ma spokój.
Sensacji będzie pewnie wiele. W sumie to medialne "wydarzenie". Ale patrząc od strony czysto pragmatycznej, to ktoś na górze powinien tak zorganizować całą hierarchię "na dole" aby to wszystko zaczęło działać sprawniej.
Korzystam z PKP. Kto nie musi, niech się cieszy. Kiedy miałam mniej latek, wszystko od strony ludzko-użytkowniczej, było prostsze. A nie sądzę, aby te wszystkie zmiany które zwykły pasażer odczuwa, nie odbiły się na jakości pracy ludzi zatrudnionych "na kolei". I skutki są. Takie właśnie tragiczne, bo niewiadomo kto i za co tak naprawdę odpowiada, bo jak coś się dzieje, to jest nasz aulubiona "spychologia" i szukanie winego. A tak naprawdę, w tym wszystkim była tragedia. Zginęli ludzie, na których ktoś czekał, którzy mieli palny. I to jest chore u nas właśnie.
Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą...
J.S.Lec