Jaki jest stosunek judaizmu do zła?
Nic nie odróżnia judaizmu od innych religii i światopoglądów laickich bardziej, niż nienawiść do zła:
Pan miłuje tych, co zła nienawidzą (Księga Psalmów 97:10)
Bojaźnią Pańską - zła nienawidzić (Księga Przysłów 8:13)
Nic nie odróżnia także mocniej judaizmu od chrześcijaństwa, niż stosunek do zła:
A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu (Mat. 5:39)
Judaizm wyraźnie wymaga innego traktowania złych i dobrych. Traktowanie złych tak, jak dobrych, wywoduje następne zło i okrucieństwo: "Ci, którzy są dobrzy dla złych, staną się źli dla dobrych".
Zauważmy, że wszystkie przykazania Tory mają byc wypełniane wtedy, gdy powstaje konieczność ich wypełnienia. Więc gdy na przykład micwa nakazuje okazywanie szacunku starcowi, poprzez wstawanie w jego obecności, nie oznacza to, że należy poszukiwać starców, aby przed nimi wstawać.
Istnieje jednak wyjątek od tej zasady: "Za sprawiedliwością, za sprawiedliwością podążaj" (Dewarim 16:20).
Sprawiedliwość jest najwyższym dobrem, a sprawiedliwością jest walka ze złem. Bo zło ze swojej definicji jest przecież niesprawiedliwością.
Dwukrotne wymienienie słowa "sprawiedliwość" w przywołanym wersecie, ma na celu podkreślenie, że walka ze złem jest czymś, czego nie można realizować z wyczekiwania, z pozycji biernej. Trzeba za sprawiedliwością "podążać". Podążać - to znaczy jej poszukiwać; to oznacza, że micwę tę trzeba wykonywać z pewną niezbędną agresywnością. I nie dotyczy to tylko tych, którzy wymierzają sprawiedliwość (sędziów), ale każdego, bo wymagana jest postawa aktywna: "Nie stój bezczynnie, gdy rozlewana jest krew twojego sąsiada" (Księga Kapłańska 19:16).
Czym jest zło?
Postępowaniem wobec innych w sposób okrutny.
Tymi innymi są zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Car Baalei Chaim to wyprowadzony z Tory koncept "niezadawania cierpienia żadnej żywej istocie", z którego wyrasta nakaz humanitarnego traktowania zwierząt - idea obca do dziś większości kultur i cywilizacji.
Gdy spojrzymy na etyczne prawa judaizmu, które zrewolucjonizowały świat - zobaczymy wyraźnie, że obsesją judaizmu jest przeciwstawianie się złu.
Kryteria, które decydują o ocenie człowieka, nie odwołują się do jego rasy (wszyscy są dziećmi tych samych "pierwszych rodziców"), przynależnosci etnicznej ("kochaj obcego"), statusu majątkowego ("nie faworyzuj bogatego w sądzie"), inteligencji ("nie oszukuj słowem"), ani do żadnych innych kryteriów. Poza jednym kryterium: etycznym.
Sprawiedliwi, niezależnie kim są, mają zapewnione miejsce w "świecie, który nadejdzie". Ale tylko sprawiedliwi: jednocześnie bowiem judaizm nie pozwala traktować tych, którzy czynią zło tak, jakby się tego nie dostrzegało.
Koncentrowanie się Żydów na walce ze złem na przestrzeni tysiącleci (i to walce wyłącznie w kategoriach etycznych ocen ludzkich działań i postaw) powodowało, że - w reakcji - zło przez tysiące lat koncentrowało się na Żydach.
Można zaryzykować tezę, że to właśnie w reakcji na wyczulenie judaizmu na zło zrodził się antysemityzm.
Nikt, kto postępuje według kryteriów innych, niż kryteria dobra i zła, nie może zaakceptować idei, która nakazuje oceniać ludzkie postępowanie właśnie według tych kryteriów (najlepszym przykładem może być tu stosunek do judaizmu i Żydów najbardziej skrajnego zła XX wieku - niemieckiego nazizmu).
Nienawiść do idei - do judaizmu, musiała wyrażać się przecież w nienawiści do tych, którzy ją reprezentowali i nieśli z pokolenia na pokolenie przez ponad trzy tysiące lat.
Re: Wokół Talmudu.
151
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 20:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."
_________________
Z Foresta Gump`a"
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."
_________________
Z Foresta Gump`a"