Pytanie czy Spirytyzm w ogóle sobiue rości prawo do bycia religią chrześciajńską, i o ile to religia?? Z tego co wyczytałem to tak, ale naprawdę te poglądy różnią się od innych kosciołów
Spirytyzm nie jest religią. Nie ma kapłanów, nie ma dogmatów, nie zabrania uczestniczenia w praktykach religijnych jakichkolwiek związków wyznaniowych.
Chrześcijaństwo zachowuje wyraźny dystans i zabrania praktyk spirytystycznych, już od czasów biblijnych.
Hola hola. Do takich ocen potrzeba bogatej wiedzy historycznej, dotyczącej religijności w okresie starożytności. A wierz mi, że była zupełnie inna niż w późniejszych wiekach.
Bóg w Biblii surowo zakazuje wywoływania duchów.
Dokładnie zakazuje ich w Starym Testamencie, po to aby Żydzi zachowali odrębność religijną i kulturową i uwolnili się od zwyczajów, jakich nabyli w Egipcie. Łączyło się to z ideą Izrealitów jako narodu wybranego. Oczywiście autor tego tekstu o tym nie mówi, bo nikt nie zada sobie trudu, aby doszukać się kontekstu historycznego. Cwane i chytre. Natomiast w Nowym Testamencie nie ma o tym zakazie ani słowa. Wręcz wzywa się, aby badać duchy czy są z Boga.
Mało który ze spirytystów bada prawdziwą, demoniczną naturę objawiających mu się bytów.
Podstawą metodologii spirytystycznej jest analiza komunikatów pod kątem autorstwa, prawdziwości zawartych tam treści i idei, tożsamości, należy dokonywać też analizy porównawczej z przekazami innych duchów.
Zastanawiające jest w tym aspekcie to, że w doktrynie spirytystycznej nie ma miejsca na piekło.
Nie ma, bowiem w oparciu o wiedzę z zaświatów uznajemy, że sprawiedliwy i miłosierny Bóg nie mógłby skazać człowieka na wieczne męki piekielne. Konsekwencje powinny być proporcjonalne do czynów. Za kilkanaście/dziesiąt lat zła i błędów nie moze być miliardów lat piekła. To sprzeczne z elementarnym poczuciem sprawiedliwości.
polemiki znawców tematu i samych byłych spirytystów stanowczo przeciwstawia się spirytyzmowi.
A kimże są ci znawcy tematu? Spec od Harry'ego Pottera Posacki, który doszukuje się rzeczywistości demonicznej w akupunkturze i homeopatii? A może Tekieli, koniunkturalista Tekieli, który nie odróżnia spirytyzmu od okultyzmu i wywoływania duchów?
Sam Jezus Chrystus jawi się jako przykład moralny, nie zaś jako Bóg.
Kolejna bzdura. Spirytyzm religią nie jest i nie rozstrzyga tych problemów. Podobnie z trójcą. A że jest Chrystus najdoskonalszym przykładem moralnym to fakt i jesteśmy z tego dumni.
Groźnym zjawiskiem jest reinterpretacja Pisma Świętego
Dla tych, co mają monopol na zbawienie każda interpretacja Pisma Świętego jest groźna. Nie bez powodu zakazywano w KK czytać Biblii w językach narodowych.
do zestawień energetyzujących piramidek z wodą święconą."
Te zestawienia to chory wytwór wyobraźni autora tego tekstu.
Pytanie - kim wg spirytystów jest Jezus?
Jeśli spirytysta uważa się za chrześcijanina jest dla niego Bogiem, jeśli inny spirytysta jest np. bahaitą, może być Objawicielem Bożym, jeszcze inny może uważać go za Ducha Wyższego - a dla nas wszystkich, niezależnie od wyznania, jest najwyższym autorytetem i nauczycielem.
Synem Boga zesłanym w zbawczej misji
Jezus dokonał przewrotu w myśleniu ludzi na całej świecie. Nauczył ludzi kochać bliźnich. Jego nauki są uniwersalne.
Spirytyzm wyrósł na łatwowierności oraz pysze uczestników spirytystycznych seansów.
Te słowa obrażają mnie i innych spirytystów, a pokazują zupełną nieznajomość spirytyzmu.
Nie ma ku temu żadnych podstaw logicznych.
Nie ma to jak wartościowanie. Równie dobrze można to powiedzieć o wszystkim i wszystkich.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis