Crows, ale to jest sprzężenie zwrotne. Organizm sam z siebie, mimo iż ma wszystko, co potrzebne do utrzymywania zdrowia (produkowania odpowiedniej bariery ochronnej, która będzie neutralizowała szkodliwe wpływy), musi być odżywiany. I jakość tego odżywiania wpływa na jakość pracy całego organizmu.
To była tylko najprostsza analogia: samochód i paliwo. Czyli to 'paliwo dla ciała' musi mieć odpowiednią ilość 'oktanów', kontynuując tę analogię. I tu jako przykład można podać niedożywione dzieci. Gołym okiem widać, że rozwijają się słabiej niż ich rówieśnicy dobrze odżywieni.
Ale - i o tym już wcześniej mówiliśmy i zgodziliśmy się - 'paliwem' dla naszego organizmu nie jest tylko pożywienie. Jest nim też spełnienie odpowiednich uwarunkowań związanych z samym życiem. Czyli, po prostu, odpowiednia ilość ruchu (wraz ze zmęczeniem, poceniem się, które usuwa z organizmu toksyny, ćwiczeniem mięśni, dotlenianiem całego organizmu itd).
No i to, co ma największy wpływ na nasze zdrowie: uczucia. Wobec nich, o ile człowiek przeżywa traumy, żyje w stressie albo bez miłości, wybiera negatywne podejście i jest przepełniony negatywnymi uczuciami (w tym tzw. martwienie się, podkreślam, bo często spotykam się ze zdaniem, że to jest pozytywne, podczas gdy to jedna z najbardziej 'zjadliwych' energii negatywnych) nawet najbardziej 'zdrowy' tryb życia i najlepsze z możliwych odżywianie, są niczym... Taki człowiek zacznie upadać na zdrowiu (i na to jest całe mnóstwo przykładów z samego życia).
I na odwrót: nawet nie za bardzo 'zdrowy' tryb życia i takie sobie odżywianie nie będą w stanie zaszkodzić organizmowi, jeśli zostanie to skonfrontowane z 'dobrymi' uczuciami: ze spokojem wewnętrznym, akceptacją, pogodą ducha, ufnością itp.
Więc, na dobrą sprawę, trudno tu mówić o organizmie jako takim, należałoby mówić po prostu o człowieku. Bo to, co człowiek daje swojemu organizmowi (czyli sobie samemu, to jest nierozłączna całość), to samo w nim się odzwierciedla w postaci bądź dobrego zdrowia, bądź chorób. Z tych trzech zasadniczych elementów (patrz, znów trójkąt
), z których nie da się usunąć/pominąć żadnego: odżywianie, ruch i uczucia, ten trzeci jest decydujący. Zatem on właśnie dodaje do naszego 'paliwa' najwięcej tych niezbędnych 'oktanów', o wiele więcej niż zdrowy tryb życia i zdrowe odżywianie się.
No i teraz to już mi się ciśnie na usta coś, czego nie lubisz, mój wniosek...
. Myślę, że wyciągasz dokładnie taki sam, więc podaruję sobie. Ale dopiszę drobną uwagę, bo o tym łatwo zapomnieć:
świadome dbanie o zdrowie nie powinno być powodowane strachem przed chorobami...