Lidka pisze:wpływ emancypacji i wyswobadzania się z tego, co religia propaguje, z tych zakazów, nakazów itp.
No i chwała Bogu!
Im prędzej to uwolnienie nastąpi tym lepiej!
Dla religii i dla nas wszystkich!
Wielki święty Jan Paweł II całe życie poświęcił tłumaczeniu i uświadamianiu swemu Kościołowi i Ludowi w nim zgromadzonemu, że człowiek jest stworzony do wolności!!!
Wybitny Papież, Benedykt XVI zasłynął swoim stwierdzeniem na kongresie teologów:
"Kościół nie jest zbiorem nakazów i zakazów!!!"
Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie może twierdzić, ze Papieże, ci dwaj Papieże w szczególności, nie mieli nic wspólnego z religią chrześcijaństwa !!!
A ja się od nikogo niepowołanego nie uczę religii tylko od Papieży i świętych!!!
I nigdy przez całe życie religia mi nie podpowiadała żadnych głupot co do nagości, czy ubrania.
Wiem, że takie elementy kulturowe związane z religia, czy wręcz wymuszane przez religię kiedyś istniały, nadal gdzie nie gdzie w lokalnych strukturach, a zwłaszcza w islamie występują. Na katolickim forum wiara spotkałem jakichś dziwnych ludzi, którzy zamiast duchowością chrześcijańską, zajmowali się dyskusją o skromności ubiorów damskich i tym co kogo gorszy a co podnieca.
Ja ten temat przeszedłem jakieś 50 lat temu i odłożyłem na zawsze na półkę, bo mnie naprawdę podniecały odsłonięte kobiece kostki u nóg. Mają swój szczególny charakter i mogą stać się śmiało fetyszem. Podobnie jak naszyjniki i kolie na szyjach i biustach.
Podobnie jak męski zarost na klacie. Albo określony kształt sutek męskich, skądinąd dozwolonych przecież do oglądania.
Zauważyłem, ze wszelkie rozważania na ten temat prowadza mnie do fetyszyzacji życia psychicznego, a potem seksualnego i to po prostu odstawiłem w cholerę! Fakt, że równocześnie odstawiłem wtedy religię - jednak bym tych dwóch faktów naprawdę nie wiązał
Konkludując.
Kształt religii określają przywódcy religijni. - to jest religia.
Kształt wspólnoty religijnej tworzą wyznawcy religii. a to jest kultura związana z religią.
I nieraz się te oba kształty różnią.
Warto sobie to uświadomić.