I to jest ok?victoria pisze:Ciut odbiegnę od tematu, ale o sam mechanizm i spojrzenie mi chodzi. Marihuana zakazana, również leczy, pomaga w cierpieniu nie uzależniając tak jak morfina, niezdrowa żywność typu chipsy, fastfood, cola dozwolona, reklama również, prowadzi do najgorszych chorób cywilizacyjnych otyłości, cukrzycy, raka jelita, nie posiada zadnych zalet. Mają do niej dostęp dzieci od najmłodszych lat i nikt tego nie kontroluje.
Moze gdy upowszechniano te bezwartosciowe produkty - nie mielismy wiedzy na temat ich szkodliwosci?
A moze komus oplaca sie robic biznes kosztem ludzkiego zdrowia?
Marihuana sama w sobie nie ma zadnych zalet ani wad - to ludzie albo korzystaja z jej leczniczych wlasciwosci, albo uzytkuja w sposob ktory im szkodzi. Co to za argument, ze uzaleznia mniej niz morfina? A pistolet zabija mniej niz bomba?
Na temat rzekomo niskiego stopnia mozliwosci uzaleznienia, ponownie odsylam ponownie do opinii fachowców - a nie amatorow jarania.
Na temat rzekomo niskiej szkodliwosci - ponownie odsylam do opinii fachowcow - a nie amatorow jarania.
Albo tych, ktorzy jak barany laza bezmyslnie w kierunku ktory im wskazano, wmawiajac ze tak jest nowoczesnie i postepowo.
Jest cholerna roznica pomiedzy korzystaniem z wlasciwosci leczniczych marihuany, a wykorzystywaniem jej wlasciwosci narkotyzujacych. Pierwszy dotyczy chorych, ktorzy potrzebuja lekarstwa, drugi takze? Roznica jest taka, ze ci pierwsi wiedza, ze sa chorzy. Drudzy uwazaja sie za zdrowych. Do czasu gdy przekrocza granice miedzy chcę a muszę.