Sailor, tylko rozpatrz taki problem, kobieta odsłania ciało bo jest wygodnie, chce złapać słoneczną opaleniznę, lubi taki rodzaj ubioru, czy chce jakąś część ciała wyeksponować?
Słoneczną opaleniznę łapię się raczej w miejscach ku temu przeznaczonych jak plaża lub ustronnych jak działka, ogród. Niekoniecznie trzeba to robić w parku, autobusie itd. Może ja jestem jakoś starsznie stetryczała jak na swoje lata, ale jakoś niczego publicznie specjalnie nie eksponuję, bo nie jestem eksponatem
Niby różnica niewielka a jednak ogromna, bo jeśli chce wyeksponować to z góry z młodością przegrywa dość sromotnie, ale jeśli nie taki cel jej przyświeca, to musi zakrywać, udawać że się nie starzeje i nie mówię o jakiś skrajnościach, ale o naturalnej kolei rzeczy, z wiekiem skóra wszędzie traci jędrność nie tylko na pupie i brzuchu, więc idąc tym tokiem rozumowania w pewnym wieku twarzy też nie można już pokazać? Wstyd jest mieć ponad czterdzieści lat?
Victorio, nadinterpretujesz. Zagalopowałaś się, gdyż nigdzie nie twierdzę, że kobietom nie wolno odsłaniać ciała, jednak w kwestii tak subtelnej powinna obowiązywać zasada zdrowego rozsądku i klasy. I dotyczy to wszystkich kategorii wiekowych, a panie dojrzałe powinny być bardziej wyczulone, bo są (przynajmniej teoretycznie) bardziej świadome swego ciała i kobiecości. To wszystko. Też będę mieć pewnie kiedyś ponad 40 lat i też będę musiała temu sprostać; mam tę świadomość. Wstydem nie jest taki wiek, lecz usilne i desperackie kreowanie się na młodszą.
Poza tym, czy Ty naprawdę nie widzisz różnicy w zmarszczkach na buzi i wyeksponowanych zmarszczkach na brzuchu? Skoro można ukryć swoje słabsze punkty (ja też takie mam), to po co je wystawiać na widok publiczny? (tako rzecze Trinny& Susannah
)
ja nie mówię o bezguściu w stylu lateks, podkolanówki i kokardki, więc nie uzywaj takich argumentów, bo tak nie ubierze się żadna normalna nastolatka.
Ależ, żartowałam przecież z tymi kokardkami
Oczywiście, żadna normalna nastolatka się tak nie ubierze, tak samo jak żadna normalna dojrzała kobieta nie powinna udawać podlotka, bo jak pisałam to w żaden sposób nie odmładza, tylko czyni groteskowym jej wizerunek.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson