Husaria była w tym czasię najcięższą (chyba) formacja kawalerii na świecie.
Kirasjerzy byli o wiele ciężsi od husarii.
Czas zakutych w stal, uzywających kopii rycerzy odchodził i paradoksalnie ten fakt dawał nam powazną przewagę w boju. Skoro czegoś praktycznie juz nie ma więc nie opłaca się tworzyc przeciw temu taktyki obronnej.
Kirasjerzy niemieccy i francuscy gendarmes, używali zbroi 3/4 do końca wojny XXX letniej.
Natomiast choć w XVII wieku choć była bardzo dobrą formacją a dowodzona przez odpowiednich hetmanów działała niesamowite spustoszenie to niestety jej sukces zależał też w dużej mierze od dragoni gdyż szarża husarii wymagała odpowiedniego terenu
Jaki wpływ mieli dragoni na szarżę husarii?
Dragoni (czyli lekka jazda) miały za zadanie "nagarnianie" skrzydeł i docinanie.
Dragoni byli jazdą lekką? Gdzie i kiedy?
o tyle husaria przede wszystkim parła ławą (lub klinem)
Gdzież to husaria atakowała klinem?
Inne nacje odchodziły od kawalerii. Było to doświadczenie wojny trzydziestoletniej (min) a przyszło wraz z co raz lepszym fortyfikowaniem miast do zdobywania których kawaleria była po prostu nieprzydatna.
To trochę nie tak. W Europie Zachodniej, odstępowano od kawalerii, gdyż nie mieli skąd jej brać. Wojska w Rzeszy składały się z plebejskiej piechoty i szlacheckiej jazdy, z tym, że tej szlachty było do 2 % populacji. W RONie, w Rosji, krajach Bałkańskich ten współczynnik przekraczał 10%. I widać różnicę w składach wojsk Europy zachodniej (przewaga piechoty nad jazdą) i Europy wschodniej, gdzie było na odwrót. Dopiero Władysław IV po reformach wojska 1630 roku, wprowadził zasadę by piechoty i jazdy było po równo. Ale jak czas pokazał, ta wyraźna przewaga jazdy nad piechotą była zawsze.
I jeszcze o kopii. W Europie zachodniej przestano używać kopii, i w ogóle broni drzewcowej kawaleryjskiej, z błahego powodu, po prostu nie było jakiegoś, hmmm, jak to nazwać, programu szkolenia jazdy walką kopią, no i tradycji. I jak to zauważyli historycy, szlachta zachodnioeuropejska "zgnuśniała" i miała za "lekką" rękę do "drzewa".
Paradoksalnie to brak inwestycji w sprawy militarne i wierność tradycji (lub zacofanie) dały nam przewagę nad innymi nacjami...
Tu się nie zgodzę. Gdy pokonaliśmy Szweda pod Kircholmem, Gustaw Adolf, zreformował swoją armią, i już w 1626 roku najpierw w bitwie pod Tczewem, a potem pod Gniewem pokonują husarię. I od tej pory nie wygrywamy już z Szwecją, i następuje powolny zmierzch husarii. Owszem z krajami słabiej rozwiniętymi Turcja, Rosją, Kozakami jeszcze dawaliśmy sobie radę, ale i tak następowało z wielkim wysiłkiem. I tylko dziękujmy Bogu, że zachód był zajęty wojną XXX letnią, bo by obnażyli naszą słabość militarną o wiele szybciej.