Rasa psa ani wielkość nie ma nic do rzeczy. Przez moje zycie przewinęło sie tyle różnych zwierząt, że wszystkich Was mogłabym obdzielić. Był nawet taki czas, kiedy będąc na wsi, ratowałam myszy odbierając kotom dosłownie w ostatniej chwili, myszy poturbowane nie przezywały zbyt długo, chociaz jedną pamietam udało mi sie nawet zabrać ze soba do domu i jakis czas z nami mieszkała. Zwazywszy, ze w domu był kot i pies to był niezły wyczyn
Miałam w domu 5 psów, 2 kundle jeden ratlerkopodobny drugi wilczasty i 3 owczarki niemieckie. Zasada zawsze była ta sama ja Was kocham i szanuje, Wy mnie słuchacie. Żadnych wymagań wiecej, psy sa tak mądre, ze jak im człowiek nie skrzywi psychiki to same sobie tego nie zrobią. Moja ostatnia sunia, której do dzisiaj nie moge odżałować, ze musiała odejść, bardzo szybko "weszła" w hierarchię rodziną, pierwsze słowo należało do mnie i do męża, ona uplasowała sie mniej wiecej na równi ze starszym synem, młodszy jako ze wszystkich słuchał, był do ochrony a nie do rządzenia. Gdyby syn się poddał, to pewnie nigdy by go nie zaczęła słuchac, ale mniej wiecej po czterech latach, ukochana sunia spadła na koniec w rodzinnej hierarchii. Natomiast ochrona dzieci, pozostała jej w głowie do końca, co było małym kłopotem, gdyz potrafiła obce dzieci bronic przed zblizajacymi sie dorosłymi, nawet jesli to byli ich własni rodzice. Z kotami jest gorzej, wprawdzie dostosowuja sie do rodziny z która współzyją, ale na zasadzie "wszystko wtedy kiedy ja chcę", jak człowiek to pojmie to kota naprawde duzo nauczy.
Kiedy urodziłam pierwszego syna, kot od pierwszych dni sypiał ułożony dookoła główki dziecka, nigdy sie na nim nie połozył, nigdy nie wchodził do łozeczka czy wózka zeby sie pobawić, tylko wtedy kiedy syn spał, układał mu sie wokół głowy brzuszkiem otaczając jak czapeczka. Co ja sie nasłuchałam od róznych cioć i sąsiadek co ja robie, jak to gdzies tam kot wgryzł sie i tak dalej...
Na szczęście swój rozum mam i jakoś nigdy mnie nie zawiódł i nigdy nie zawiodłam sie na zadnym moim zwierzęciu.
A teraz o instynkcie dziecka, dziecko nie ma instynktu robienia krzywdy tego trzeba go dopiero nauczyć. Film to był tylko fragmencik codziennosci tego domu.