Lizawieta pisze:Ale co sądzisz, gdyby ludzkość zrozumiała prawidła nauki i zło wynikające z fanatyczności, to nie chciałaby żyć w pokoju?
Wiesz... Myślę, że jeśli... Chociażby jakaś pokaźna większość ludzi zrozumiała, że wszystko to są maski, etykietki, które i tak służą tylko jednemu, to może by była gotowa żyć bez fanatyzmu w jakiejkolwiek postaci.
franek pisze:Czy Bóg może nie istnieć? To nie ma znaczenia dla nas, bo on oczekuje od nas byśmy się rozwijali, a nie tracili czasu na adorowanie go i oczekiwanie wszelkich korzyści.
Tylko jak wytłumaczyć nasze pojawienie się na Ziemi i powstanie całego Wszechświata? To co było jego przyczyną, musiało być wielkie i mądre. Ten plan boży musiał zakodować w materii wszystko, z czym spotykamy się. Musiał nadać materii zdolności do powstania życia i inteligentnych istot. Musiał wpisać w nią dobro i zło. Musiał wszystko, z czym spotkamy się w przyszłości.
Nie wierzę w boga osobowego, a plan boży, ideę, moc, i wolę stworzenia. A więc ta przyczyna boża musiała pokochać to, co stworzyła. Tylko taki bóg jest zrozumiały i racjonalny
Otóż to. Jeśli wierzyć, że jest coś poza rzeczywistością fizyczną, do tego się skłaniam. Jeśli tak jest, niewielkie ma to dla mnie znaczenie. I tak miłość, mądrość, to dla mnie wartości, oraz cele. Nie mogę na 100% powiedzieć, czy Bóg istnieje niestety. A bez takich 100% nie mogę też głosić, że istnieje, nie sądzisz? Oczywiście nie zamierzam też nikogo przekonywać, że nie istnieje. Po prostu... Nie ma to dla mnie takiego znaczenia teraz
Można nie wierzyć w żadnego boga, ale jak wytłumaczyć, skąd to wszystko się wzięło? Znikąd? Też tak można rozumować ateistycznie, ale to jest takie ułomne, jak wiara w biblijnego Boga.
Nie wiem, nie było mnie przy tym. A jeśli nie wiem, wolę nie wierzyć w coś
ZNikąd nic się nie bierze, a czy to wszystko obiektywny... Przypadek? To opcja możliwa, ale bardzo niepewna. Czy istnieje Wola, która kiedyś wprawiła to wszystko w ruch? Może. Czy się nami interesuje, kocha? Może. Za dużo może. Kiedyś możliwe, że się dowiemy. Lub nie. Dla mnie ważne jest działać jak najlepiej w tym, co jest.